Czarzasty: PiS myśli, że nikt nie będzie robił awantury

W piątek prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o podwyżkach dla polityków. Kilka tysięcy złotych miesięcznie zyskają m.in. ministrowie, wiceministrowie, marszałkowie i posłowie. W myśl nowych przepisów parlamentarzyści otrzymają wynagrodzenie (uposażenie) w wysokości ok. 13 tys. zł brutto (obecnie mają ponad 8 tys.). Do tego dochodzi 2,5 tys. zł diety poselskiej.

Czarzasty: Moment jest fatalny

Sprawę podwyżek komentował w Polsat News Włodzimierz Czarzasty. – Z ręką na sercu i bez ściemy: to nie jest dobry moment na podwyżki. Każdy się cieszy z podwyżki, taka generalnie jest natura ludzka, natomiast to jest fatalny moment – ocenił.

Polityk wymienił w tym kontekście pandemię COVID-19 i strajk pielęgniarek. Zwrócił również uwagę, że jeśli daje się podwyżki, to zwykle od następnej kadencji.

– Uważam, że moment jest fatalny, budżetówka jest ważniejsza. Jest o wiele więcej grup zagrożonych finansowo i to one powinny być najpierw zabezpieczone – powiedział Czarzasty.

"Ludzie są na wakacjach"

– Po pierwsze, ludzie są na wakacjach, więc PiS myśli, że nikt nie będzie robił awantury. Po drugie, robią to poza Sejmem, więc nie poddają tego żadnej konsultacji, nie będzie to przechodziło przez Senat. Po trzecie – ewidentnie są grupy zawodowe o wiele bardziej potrzebujący niż politycy – mówił szef SLD.

Przypomnijmy, że to prezes PiS Jarosław Kaczyński zdecydował o obniżeniu uposażeń posłów i senatorów w związku z aferą z nagrodami dla ministrów rządu Beaty Szydło. Łączna kwota wszystkich nagród miała wynieść ponad 2 mln zł.